Słysząc różne wypowiedzi, czytając różne fora (niekolejowe, choć i na kolejowych oszołomów nie brakuje), można dojść do wniosku, że większość narodu uważa, iż maszynista jest winien. Nie stan infrastruktury, nie błędne wskazania semaforów, czy też błędne rozkazy, a tylko, jak przedstawiają media, niedostosowanie prędkości. Może i tak było, nie jestem sądem, nie będę osądzał ale:
primo - bardzo podobny przypadek. Wykolejenie pociągu IC "CHROBRY" w miejscowości Krzewie w roku 2008. Komisja uznała, że błąd przekroczenia prędkości leży po stronie maszynisty, ale biegły sądowy stwierdził coś zupełnie odmiennego. Maszynista został uniewinniony.
http://zzm.1e23.pl/gm/gm070_03_2011.pdf strona 14 i 15
secundo - krótki filmik dla miłośników teorii, że z infrastrukturą jest wszystko ok.
http://www.youtube.com/watch?v=yDatLlnM5Lg
I jeszcze taka mała dygresja. Sąd w Piotrkowie aresztował maszynistę na dwa miesiące no i ok. Miał do tego prawo i z niego skorzystał.
W Celestynowie, motocyklista zabił wręcz z premedytacją policjanta, sąd w Otwocku go nie aresztował, no i ok. Miał do tego prawo i z niego skorzystał.
Ale niech mnie ktoś teraz przekona, że prawo jest równe dla wszystkich, lub że prokurator i sędzia z Piotrkowa, nie chcą zrobić oszałamiającej kariery (może tylko medialnej) kosztem tej tragedii w Babach.
Baby, ach te baby...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą