Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Sprzedam tanio mieszkanie, Miasto Czaszek, Filipiny

64 464  
296   11  
Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek
„Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej” - mówi stare przysłowie. Jedni żyją w blokach, inni w domkach jednorodzinnych, są też tacy, którzy mieszkają na cmentarzu. Dosłownie, na grobach swoich krewnych.

Manila, stolica Filipin, to dom dla ponad jedenastu milionów obywateli. Jeśli wliczyć w to liczbę ludzi zamieszkujących mniejsze miasta otaczające metropolię, to populacja tego obszaru wzrośnie aż do dwudziestu milionów Filipińczyków.
Manila trafiła na listę czterdziestu dwóch najbogatszych aglomeracji na świecie. Opierając się jedynie na takich statystykach można odnieść wrażenie, że życie w miejscu takim jak to musi być całkiem przyjemne. Obraz ten dość szybo wyblaknie, po wizycie na Północnym Cmentarzu Manili, znanym też jako Miasto Czaszek.

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek

Cmentarz ten to najstarsza i jedna z największych nekropolii w tym rejonie. Na pięćdziesięciu czterech hektarach cmentarzyska pochowanych jest przeszło milion zmarłych. Codziennie odbywa się tu średnio osiemdziesiąt pogrzebów. Nie jest to jednak jedynie miejsce wiecznego spoczynku dla nieboszczyków. Miasto Czaszek jest bowiem zasiedlone przez przeszło dziesięć tysięcy całkiem normalnych i całkiem żywych obywateli...

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek

Różne są losy ludzi zamieszkujących to miejsce. Bardzo często rezydują tu całe rodziny, dla których życie na cmentarzu to ostatnia deska ratunku przed utratą dachu nad głową. Plus tego miejsca to brak konieczności płacenia za czynsz i wodę... Wielu Filipińczyków, którzy zdecydowali się tu żyć pochodzi bowiem z ubogich prowincji i nie stać ich na wynajem mieszkania.

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek


Mimo że mieszkanie na cmentarzu wydaje się najgorszą z możliwości, to ludzie którzy osiedlili się w Mieście Czaszek starają się żyć całkiem normalnie. Ludzie z filipińskiej nekropolii myją się tu, śpią, jedzą, pracują i płodzą dzieci. Wprawdzie warunki są dość trudne, ale rezydenci krypt starają się upodobnić je jak najbardziej do typowych mieszkań. Niektóre krypty mają nawet podciągnięty prąd.

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek

Ten pan umila sobie czas dzięki karaoke.

Osiedleni tu ludzie muszą też pracować. Najmłodsze dzieciaki zbierają przedmioty zgubione lub porzucone przez odwiedzających to miejsce. Inne za symboliczną opłatę noszą trumny – według jednego z tutejszych przesądów zawód taki chroni najmłodszych przed złymi duchami.

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek


Na brak zajęcia nie narzekają też kamieniarze zajmujący się tworzeniem napisów na tablicach nagrobnych oraz mężczyźni trudniący się naprawą uszkodzonych elementów mauzoleów, należących do rodzin bogatszych obywateli. Niektórzy otwierają też własne małe przedsiębiorstwa, np. cmentarny bar szybkiej obsługi dla najbiedniejszych czy salon piękności.

 
Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek


Dlaczego to miejsce nazywane jest Miastem Czaszek? Północny Cmentarz Manili, pomimo swoich rozmiarów, ma jednak limity pojemnościowe. Najbiedniejsze rodziny zmarłych często nie stać na utrzymanie kwater. Zgodnie z procedurami, po ok. pięciu latach od pochówku, groby takie są otwierane, a zwłoki wyjmowane. W ten sposób tworzy się miejsce dla kolejnych nieboszczyków. Oczywiście „brudną robotę” musi ktoś wykonać. Jest to, ma się rozumieć, kolejny rodzaj zawodu wykonywanego przez ludzi, dla których domem są groby.
Ogromna ilość ekshumacji doprowadziła do tego, że kości zmarłych walają się dosłownie wszędzie, a czaszki wtapiają się w cmentarny krajobraz.

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek


Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek

Niestety, podobnie jak większość ubogich dzielnic w każdym wielkim mieście, tak i tu dużym problemem dla społeczności zamieszkującej nekropolię są narkomani i wandale. Często można spotkać też złodziei łasych na kosztowności, z którymi pochowani zostali co bogatsi nieboszczycy. Z tego powodu Miasto Czaszek jest niekiedy odwiedzane przez policję, która stara się zapanować nad zasiedlaniem cmentarza. Wielu z żyjących tu obywateli deklaruje, że od zmarłych bardziej przeraża ich kontakt z niektórymi żywymi...

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek

Sąsiedztwo grobów nie przeszkadza najmłodszym w nauce.

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek
 
Dzięki pomocy wolontariuszy z organizacji charytatywnych najmłodsi mogą liczyć na ciepły posiłek.

Starzy mieszkańcy nekropolii są oburzeni nowymi lokatorami, którzy swoim zachowaniem pracują na pogorszenie opinii o ludziach żyjących w Mieście Czaszek.
"Chciałbym, aby ci nowi odeszli. Robią nam złą renomę. Grają w karty, śpią na grobach, łażą bez koszulek. Nie mają ani szacunku dla zmarłych, ani poczucia wstydu..." - skarży się jeden z cmentarnych lokatorów.

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek

Manila, zamieszkany cmentarz- miasto czaszek

 

Oglądany: 64464x | Komentarzy: 11 | Okejek: 296 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało