Czasem się udaje, czasem nie mam wpływu. Czasem się obudzę i wracam do tego samego snu, ale to tylko nad ranem działa. Niekiedy mam wrażenie, że coś już raz mi się śniło, a kolejny sen to tylko kontynuacja. Innym razem wydaje mi się, że "hej mózgu już to przerabialiśmy"
Ja mam czasem taki moment w którym orientuję się, że to jednak sen (szczególnie w przypadku koszmarów, np. spadam) i wtedy zaczyna się pełen matrix. Generuję zdarzenia, wypowiedzi, zachowania. Nawet latać już potrafię, tylko z prędkością jest mały problem, bardziej to przypomina lewitowanie
:bemypenguin Tam zaraz cziter, to bardziej takie VOD Dzieciom czasem robię plażę, siadam przy łóżku i opowiadam ze szczegółami co jest dookoła. Opuszczam dźwięki, kolory, miejsce a one mają sobie to wyobrazić. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się mówić dłużej niż 4 minuty
Czepialscy liczyłam wartość remanentu. Czajnik się chyba w inwentaryzacji uwzględnia. Tak mi się przynajmniej wydaje. Nie wykluczam, że mogę się mylić. Ale skończyłam i nie chcę o tym słyszeć co najmniej do grudnia
Kurde, trzymajcie kciuki, żebym jutro miała taki dzień jak zaplanowałam - czyli mam mieć dzień nicnierobienia. Nawet szefowi wmówiłam, że kiepsko wygląda i powinien zostać jutro w domu