Założenie jest takie: wieczorne spotkanie przy czymś tam w szklance. Nie chodzi o obżarstwo. Co jeszcze na głębokim tłuszczu, upaćkane w cieście naleśnikowym? Tak, żeby na bieżąco móc dosmażyć w krótkim czasie? Mi do głowy przychodzą tylko kalmary. Parówki, ale to oklepane. Albo bez ciasta te prażynki o smaku krewetek. Jakieś pomysły?

Jako przekąski do dobrego alko osobiście bardzo lubię smażone suszone śliwki zawijane w boczku.
Albo pizzę 60. Po co dorabiać w międzyczasie jak ktoś może dostarczyć ;-)

O, śliwki w boczku spoko pomysł. Kiedyś robiłem upaćkane (czytaj moczone ładnych parę godzin) w ostrym sosie banany zawijane w boczku. Szału nie było ale ciekawe w smaku. Co to "pizza 60"?

:zincum
Te śliwki są miodzio, naprawdę warto.
60 cm średnicy ;-)

Dobrze schodzi na posiadówkach guacamole z nachosami albo krakersami. Też polecam

Z pizzą zajarzyłem o co chodzi po czasie. Tak dla zasady, ile można - zrobić w domu Na ciepło, na świeżo. Dla dużo starszych ode mnie dziadów. Kupić to ja zawsze mogę. A naczosy to mi się zaraz kojarzą z dawnymi latami, szklanki pełne paluszków i żaden sos tego nie zmieni.

Kumpel kiedyś oprócz cebuli wymoczył jeszcze w cieście naleśnikowym kawałki kurzego cyca, wyszło coś a'la nuggetsy, bardzo spoko.

A tu propozycja nie z głębokiego tłuszczu - grzanki!
Niestety najsmaczniejsze są na parszywym chlebie tostowym. W najprostszej wersji: na spód serek śmietankowy, na to salami/szynka i najlepiej mix serów, chociaż dwóch - gouda, mozzarella, camembert albo jakiś lazur.
W wersji wiejskiej: szynka/kiełbasa/boczek, cebula, papryka, ser wędzony.
W wersji greckiej i dla wegehipsterów: feta, czerwona cebula i oliwki (względnie jakiś warzyw, papryka lub pomidor; ja tam nie lubię pomidora na ciepło, ale wegehipstery jedzo).
W wersji śródziemnomorskiej: tuńczyk, cebula i oliwki/kapary.
Albo można machnąć na spód keczup z przyprawami i na to podsmażone wcześniej pieczarki z cebulą + jakiś dodatek mięsny.
Serek na spodzie to spoko patent, bo grzanki nie są suche i składniki się przyklejają.

Z jednej klasycznej blachy piekarnikowej wychodzi ~12 grzanków.

Po n-tej imprezie nabywa się skilla robienia grzanek z zamkniętymi oczami i w różnym stanie skupienia o każdej porze dnia i nocy.

:dmdc Grzanki też spoko pomysł. I w sumie mniej roboty. Wtedy bym zrezygnował z tego smażenia. P.S. Też nie cierpię pomidorów w plastrach na ciepło, czy to pizza, zapiekanka itp.

Krewetki tempura
Male pieczarki faszerowane serem
szaszlyki kurczakowo - warzywne
Camambert zapiekany z sosem zurawinowym + cos do nabierania (w sensie grzanki, paluszki ptysiowe etc...)
Mini pizze (wyciac ze spodu pizzowego szklanka i dalej jak pizza....)
Paluchy serowe z ciasta francuskiego z kminkiem

Na wykałaczki nabij pociski smugowe z AK 47, małe kawałeczki Semtexu i kawałki słodkiej papryki. Całość owiń drutem kolczastym.

To przekąski dla twardzieli. Nie wiem kto przyjdzie na imprezę.

W ciasto naleśnikowe można pchać plastry mortadeli, plastry sera (choć lepszy wychodzi w bule tartej), wspomnianą cebulę, pieczarki. Próbowałem paprykę, ale za dużo wody puszcza i ciapate ciasto wychodzi. Ale pieczarki wychodzą fajne.
Na imprezę zrób zapiekane ziemniaki - umytą, nie obraną kartoszkę kładziesz na łyżce, i nacinasz do jej wysokości. W nacięcia wpychasz masło wymieszane z przyprawami i czosnkiem, zawijasz w folię aluminiową i do piekarnika. Jak chcesz, żeby było szybciej, to ziemniak może być gotowany (nawet niedawno ktoś przepis wrzucał). Ale ja wolę z surowych.
Najlepsze grzanki/zapiekanki wychodzą, jak się kupi resztki z sera. Wtedy gatunków jest tam co najmniej kilka. Trzesz ser na tarze, trzesz pieczarki na tarze, mieszasz, przyprawiasz, nakładasz na pieczywo i gotowe. Jak chcesz ekskluzywnie, to starte pieczarki lekko posól, poczekaj, aż puszczą sok, odciśnij, sok zlej, odrobinę rozrób wodą i nasącz nim pieczywo, z którego będą zapiekanki. Dodatki w postaci wędliny, cebuli, czy czego tam się uwidzi mile widziane.