Wchodzimy na wizytę, a tam zamiast smrodu jak to zawsze bywa, jest w drugą stronę. Przepachnione. Siedzi Sebiks na wersalce. Badam go i nie wytrzymuję:
-Czym się pan tak intensywnie wypchnił?
-Strosiem
-Czym?
-Pokazuje palcem na półkę.
Na półce leży dezodorant STR8
-Czym się pan tak intensywnie wypchnił?
-Strosiem
-Czym?
-Pokazuje palcem na półkę.
Na półce leży dezodorant STR8