Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Hyde Park V > Stop nop-y i plaskoziemcy
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
rossija - Superbojownik · 6 lat temu
https://stopnwopoznan.wordpress.com/czym-sa-chemtrails/
komentarze prawie jak na beka z madek...

--
Mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było tylko aplauz i zaakceptowanie.

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
Myślałem, że to ja piszę nudne elaboraty...

"Muszę Ci powiedzieć, że już nieraz, ilekroć czytałem później swoje wpisywane na różne fora, obszerne treści, sam się temu dziwiłem, że tak właśnie się dzieje… że mi się po prostu chce tyle pisać. Na ogół mało kto pisze tak obszernie i nie jestem za bardzo przekonany co do faktu, że koniecznie w grę wchodzą tu chęci, czy też ich brak. Pewnie w jakimś stopniu na pewno są decydujące, ale nie liczą się one przede wszystkim.
W moim wypadku jest tutaj chyba jakaś skłonność genetyczna, gdyż jak to mówią moi krewni i znajomi, i z czym chyba muszę się też zgodzić, ja najwyraźniej owe skłonności do obszernego pisania odziedziczyłem po matce. Ona zawsze, niemalże każdą problemową sprawę np. w różnego typu urzędach, załatwiała głównie pismem. Rozmową, w bezpośrednim kontakcie, mało co załatwiała. A pisać naprawdę potrafiła (sam charakter pisma miała również wspaniały – kształtność liter pisanych wręcz pod linijkę na czystym papierze robił naprawdę wrażenie) i choć do Urzędów na ogół pisze się krótko i zwięźle, to ona chyba jako nieliczna wyraźnie się wyłamywała i przeważnie zawsze szeroko opisywała swój problem. Kiedy otrzymała odmowne, pisała ponownie, ale już „wyżej” i najczęściej swoje uzyskiwała. Musiała mieć chęci, ale one nie biorą się w kimś ot tak, coś musi „siedzieć w człowieku i to coś siedzi najpewniej także we mnie.
Poza tym, ci którzy wiele spraw załatwiają [obszernym] pismem, muszą też umieć pisać; muszą lubić to robić; muszą mieć ku temu wykształcenie -jeśli chodzi o mnie, to w szkole zawsze uwielbiałem j. polski, a z matką było podobnie oboje mieliśmy „z polaka”, zawsze najlepsze stopnie. Również, obok możliwości i predyspozycji, trzeba też mieć wiedzę, tzn. wiedzieć i mieć o czym pisać. A ja właśnie taką wiedzę i świadomość, posiadam. Naprawdę – mam o czym pisać!
Kilkadziesiąt lat temu, w okresie swojej młodości, poznałem coś najcenniejszego, – poznałem Prawdę biblijną! Tym samym zrozumiałem też, co to jest fałsz religijny i fałsz w ogóle. Nie muszę chyba nikogo wielce przekonywać o tym, że Prawda ta mocno zagnieździła się w mym sercu, a serce…wiadomo – pobudza do działania. No i ja właśnie tak działam przelewając na papier, czy też teraz w tym nowoczesnym świecie, w jakim przyszło mi żyć, na pamięć komputera i ekran monitora, różne -w moim przekonaniu- wartościowe myśli, których raczej nigdy werbalnie nie byłbym w stanie wyrazić, z uwagi na chorobę… O, i tu chyba -w moim wypadku- dochodzi kolejny czynnik, dla którego pisanie jest nieodzownym i możliwym sposobem komunikacji i w ogóle wyrażania swych myśli. Infekcja borelii, oraz inne patogeny, od wielu już lat atakujące i osłabiające mi mój Układ Nerwowy sprawiają, ze mówi mi się dość koślawo; właściwie, to boje się mówić, rozmawiać, bo rozmowa najczęściej mi nie wychodzi.
Tak więc teraz już wiesz, co może skłaniać przynajmniej niektórych ludzi do tego, by bardziej udzielać się na piśmie, niż w mowie – pisząc o sobie, czy też o różnych innych sprawach.
„Rozmowa” z „Bobikiem”, ciągnie się już od bardzo dawna i zahaczyła w pewnym momencie o -że tak powiem- mój ŻYCIOWY temat, jakim jest religia, głównie prawdziwa religia, w której się znajduję i której pozostanę wierny mimo różnorakiej nagonki, fałszywych oskarżeń czy prześladowań. Jestem przekonany o jej prawdziwości, bo gdyby było inaczej, to z pewnością rozejrzałbym się za inną… Tak, mogę powtórzyć za apostołami Jezusa: „Panie, do kogóż pójdziemy – ty przecież masz słowa życia”. Religie tego świata nigdy nie zapewnią pokoju i bezpieczeństwa, choć niby cały czas do niego zmierzają angażując się w politykę i… nierzadko prowokując do przemocy, choć głoszą o miłości np. chrześcijańskiej. Dla myślącego człowieka, to nie tędy droga do prawdziwego pokoju. Natomiast w tej religii, jaką znalazłem, znalazłem też rzeczywisty pokój i równie rzeczywistą nadzieję na niego w niedalekiej już przyszłości.
Pozdrawiam"

Stalowy
Stalowy - Bojownik · 6 lat temu
:nevya już po dwóch zdaniach jawiła mi się w głowie myśl, że ten ktoś jest chory psychicznie. No i nie zawiodłem się, bo sam przyznał się do ubytków neurologicznych

--
Pół żartem, pół litra. Jeśli szukasz czegoś mądrego, to nie szukaj w tym poście.
Student WPiA - Wydziału Pijaństwa i Alkoholizmu

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:stalowy, gość takie eseje wypierdala, że w pierwszej kolejności pomyślałem, że to jakiś nieznany mi typ trola. A że psychiczny to widać po tym co pisze, przyznawać się nie musi

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · 6 lat temu

Colinek_szczecin
Kiedyś mnie śmieszyli, teraz zaczynają przerażać.

--
All that's left are me & the other pissed-off cockroach motherfuckers.

brood_k
brood_k - Boski Superbojownik · 6 lat temu
:colinek_szczecin nadciąga drugie średniowiecze. Wtedy też zaczęło się od najazdów barbarzyńców. Tyle że z północy.

--
Kwartet ProForma
Sensoria
BKD

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
"Jest sposób na to aby się bronić, przed tymi smugami chemicznymi a konkretnie chodzi o to żeby je rozpuścić. Otóż ostatnio znalazłam na necie informację z włoskiej strony gdzie gościu wynalazł sposób za pomocą którego można rozpuścić te smugi… otóż za pomocą octu jabłkowego lub winnego … i to działa…. ja to wypróbowałam i u mnie działa….. mam piękne bezchmurne niebo nad domem.. wy mi nie wierzcie tylko też spróbujcie. Wystarczy kupić butelkę octu jabłkowego lub winnego i otworzyć tę butelkę i zostawić na balkonie…. jaknajwyżej się da…. ja rozlałam sobie z jednej butelki na kilka buteleczek po lekarstwach, napełniając do połowy każdą buteleczkę i wystawiłam na balkon z czterech stron mojego domu, każdą buteleczkę przymocowałam gumką do balustrady żeby nie spadły podczas wiatru.. ma wystarczyc na około 7 dni, potem znów każdą buteleczkę napełniam do połowy…. NIE WIERZCIE MI!!!!! LECZ SPRÓBUJCIE!!!! TO DZIAŁA!!!!"




Jeszcze.

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

kocia_mama
kocia_mama - Superbojowniczka · 6 lat temu
:thurgon obecnie pracuję nad aktywatorem ładunków w pluszakach, które podczas snu dziecka będą regulować funkcjonowanie jelit. Możesz dołączyć do rady naukowej
Ostatnio edytowany: 2017-12-04 18:43:24

--
Mówiłam już, że każdy umrze?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
rossija - Superbojownik · 6 lat temu

--
Mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było tylko aplauz i zaakceptowanie.

Stalowy
Stalowy - Bojownik · 6 lat temu
:kocia_mama regulowanie jelit na tej zasadzie, że jak ładunek eksploduje, to dzieciak się zesra ze strachu?

--
Pół żartem, pół litra. Jeśli szukasz czegoś mądrego, to nie szukaj w tym poście.
Student WPiA - Wydziału Pijaństwa i Alkoholizmu
Forum > Hyde Park V > Stop nop-y i plaskoziemcy
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj