Właściciele psów nie sprzątający po swoich milusińskich to nie tylko polski problem. Brunete, niewielkie miasto niedaleko Madrytu postanowiło podjąć walkę z kupami zalegającymi na chodnika i trawnikach. Grupka ochotników wypatrywała osób które nie posprzątały tego co zostawił ich pies. Kiedy namierzyła takiego osobnika, zaczepiali go na krótką rozmowę o piesku, w trakcie której dowiadywali się jego imienia, rasy i innych informacji pomocnych w zidentyfikowaniu. Korzystając z tej informacji odszukiwali w miejskim rejestrze adres właściciela a następnie, korzystając z pomocy miejskiego biura rzeczy znalezionych, organizowali dostarczenie "zguby" do rąk własnych.
Akcja przyniosła wymierne efekty. W krótkim czasie liczba niespodzianek pozostawianych przez psy na ulicach spadła o niemal 70%.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą