Szukaj Pokaż menu

Historie niewiarygodne, a jednak prawdziwe

105 283  
686   18  
Kliknij i zobacz więcej!1. Chirurg-ortopeda z Manhattanu, o dziwnie swojskim nazwisku Deborah FARYNIARZ, pozwała do sądu NIKE, wnosząc, iż obuwie produkowane przez tego giganta spowodowało jej trwałe kalectwo plus cierpienia psychiczne. Otóż pani Faryniarz, w trakcie codziennej zaprawy biegowej, przewróciła się, ponieważ prawe sznurowadło zaczepiło o lewy but. Teraz, sąd okręgowy w Manhattan ma za zadanie ustalenie, czy NIKE skonstruowało wadliwe obuwie czy też nie jako, że pozew domaga się 16,5 miliona dolarów odszkodowania. Niestety, nie wiemy co było istotniejsze w kosztorysie pani Faryniarz - zdrowie fizyczne czy też może psychiczne.

2. Czworo pięcioletnich maluchów w Sayersville, New Jersey, zostało zawieszonych w prawach uczniów na trzy dni. Przyczyną tej drastycznej kary nie było zgwałcenie nauczycielki, ale zabawa w "złodziei i policjantów".

Wielka księga zabaw traumatycznych CLII

26 685  
108   3  
Kliknij i zobacz więcej!Jeśli szukasz tu czegoś z czego można się pośmiać zrywając boki - zawiedziesz się. Natomiast jeśli trafiłeś tu szukając ludzi, którzy niemalże trafili do księgi Darwina - zapraszam. Dzisiejszym bohaterom w komplecie udało się przeżyć, choć były i złamania i zranienia...

Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...

DIABEŁEK

12 lub nawet 13 lat miałem, gdy spędzałem wakacje u babci na wsi. U innych babć także było całe mnóstwo dzieciaków, więc miałem się z kim bawić. Pewnego popołudnia wpadliśmy na pomysł zabawy w chowanego - niby nic oryginalnego, ale mieliśmy się chować w stodole i stajni (w tym pierwszym trzyma się siano, słomę, itp., a w tym drugim mieszkają różnorakie wiejskie zwierzątka). Po losowaniu i uzgadnianiu ról, zostałem szukającym. Większość kolegów znalazłem dość szybko, ale jeden tak się gdzieś w sianie zagrzebał, że nie mogłem go wypatrzyć. Wpadłem więc na genialny w moim przekonaniu pomysł, że jak czymś będę nakłuwać siano, to w końcu trafię na kolegę. Zamiast wziąć jakiegoś kija, to dla większego efektu wziąłem widły (takie używane do rozrzucania obornika). Zawołałem, że zaczynam go szukać z widłami, żeby był przygotowany. Namiętnie nakłuwałem siano, słomę i nic, kumpla nie ma.

A ty co wozisz w bagażniku?

63 619  
567   22  
Skąd wzięto tak wspaniały asortyment ogrodniczy? I dlaczego rosyjska policja musiała go zarekwirować?
Kliknij i zobacz więcej!


Kliknij i zobacz więcej!


Kliknij i zobacz więcej!


Kliknij i zobacz więcej!


Kliknij i zobacz więcej!


Kliknij i zobacz więcej!


Kliknij i zobacz więcej!

To nie była dostawa do supermarketu ogrodniczego, sklepu do drwali, ani nawet wycieczka kibiców Legii Warszawa, czy Spartaka Moskwa.

Ten sprzęt zabrali ze sobą goście planujący wziąć udział w corocznej imprezie uświetniającej zwycięstwo Rosjan nad wojskami Napoleona pod Borodino (1812).  Nie pytajcie co chcieli sobie tam zorganizować :-)

567
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych CLII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Arcydzieła imprezowego fryzjera
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Tort z bohaterami Muppet Show
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Jak poradzić sobie z brzydką dziurą w chodniku
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Arcydzieła imprezowego fryzjera
Przejdź do artykułu Miejsca, które warto zobaczyć przed śmiercią: Wyspa Sokotra

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą