Na świat można patrzeć przez dno butelki, trochę zniekształca to widziany obraz ale w otaczającej nas rzeczywistości to chyba jedyny sposób żeby nie zwariować...
Każdy ma swojego Palikota, jak mawia Tusk, nie każdy jednak wie, z czym Palikot wyskoczy do ludzi jutro. PO ma wiele oblicz, jest bowiem nielegalna jak Hanna, łysa jak Janek, piękna jak Donald i ma dystans do siebie jak poseł Palikot. Złośliwi twierdzą, że chodzi tak naprawdę wyłącznie o dystans dzielący Palikota od drzwi lekarza. Poseł ma ponoć kontakt z tak zwaną bazą, ale z mózgiem już nie bardzo. Nie przeszkadza mu to wcale dowartościowywać inne mniejszości. Geje i komuchy dostąpiły ostatnio wielkiego zaszczytu, gdyż poseł z Lubelszczyzny rzucił sobie ich na klatę, po chwili dodając, że w IV RP są oni słabi, mizerni i koślawi, potrzebują zatem wsparcia. Nie wiadomo, co pali poseł, ale niejeden amator trawy z chęcią wysępiłby od niego bucha.
* * *
Jak mawia Neil Armstrong, jego mały krok na Księżycu był wielkim krokiem dla ludzkości. Amerykanie mają swoich herosów, Polacy swoich.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą