Największe obciachy – Prokurator Ziobry wysyłał nagie zdjęcia pracownicy sądu

#1. Firma z Krakowa wymaga od pracownika znajomości sześciu języków za najniższą krajową

Cóż to ostatnimi czasy się dzieje? Mamy do czynienia z istnym wysypem pracodawców januszów. Najpierw afera z firmą Giftpol, a teraz to...

W Grodzkim Urzędzie Pracy w Krakowie internauci wypatrzyli bardzo ciekawą ofertę pracy. Pracodawca poszukuje ludzi do pracy za 4242 zł brutto (najniższa krajowa), którzy biegle władają aż... sześcioma językami. Jednak nie byle jakimi językami, a: angielskim, Zulu, Ndebele, Shona, Tswana, Sotho.

Języki brzmią dość tajemniczo, ponieważ są to języki, którymi posługują się mieszkańcy krajów Afryki Południowej.

Postępy globalizacji: w Krakowie jest praca za 4,2 tys. brutto (dziwnie mało!) dla tłumacza z biegłą znajomością języków angielskiego i Zulu, Ndebele, Shona, Tswana i Sotho.

Jakaś firma z Krakowa będzie robić telefoniczną obsługę klienta dla Afryki Południowej?… pic.twitter.com/VUUgLmUIi5
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) March 17, 2024

Czyżby więc firma planowała obsługę telefoniczną tamtych regionów, czy może szuka taniej siły roboczej do swojego biznesu?

#2. Kibole po derbach Śląska spowodowali straty na kilkaset tysięcy złotych

W ubiegły weekend odbyły się 123. Wielkie Derby Śląska. Na Stadionie Śląskim w Chorzowie spotkały się drużyny Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów. Gospodarze przegrali z gośćmi z Zabrza 1:2, jednak wiele wskazuje na to, że kibice drużyny gości nie byli do końca zadowoleni z wyniku.

W trakcie opuszczania stadionu metodycznie niszczyli wszystko, co spotkali na swojej drodze. Najdziwniejsze jednak jest to, że spore straty spowodowali również sami kibice Ruchu Chorzów, którzy niszczyli stadion swojej własnej drużyny.

Niszczono wszystko. Toalety, wszelką elektronikę, ekrany zrywano ze ścian. Po prostu wszystko, co tylko dało się łatwo zniszczyć. Obecnie szacowane są straty, ale wstępnie mówi się, że wynoszą one nawet kilkaset tysięcy złotych.

Wstępne oględziny dokonane krótko po meczu derbowym przez przedstawicieli Stadionu Śląskiego i Ruchu wykazały znaczne zniszczenia w sektorze gości. Trwa szacowanie strat.

Oświadczenie Klubu 📝
🔗https://t.co/uwkoZB9FiM pic.twitter.com/6S1DI2TGZJ
— Ruch Chorzów (@RuchChorzow1920) March 17, 2024

#3. Nauczycielka obcięła dziecku włosy, bo dziewczyna miała zafarbowane końcówki

W miejscowości Podhorce w szkole podstawowej im. marszałka Józefa Piłsudskiego doszło w ostatnim czasie do małego skandalu. Dziewczyna pojawiła się na lekcjach z zafarbowanymi końcówkami włosów, czego regulamin szkoły wyraźnie zabrania.

Zapytana przez nauczycielkę, tłumaczyła się, że to nie farba, a szamponetka, która miała się szybko zmyć, jednak kolor pozostał. Co więc uczyniła nauczycielka? Wzięła nożyczki i na oczach całej klasy ucięła uczennicy zafarbowane końcówki włosów.

Dziewczyna zgłosiła całą sprawę rodzicom w domu, a ci udali się na skargę. Dyrektor szkoły zgłosiła wszystko dalej.

Cała sytuacja miała miejsce już jakiś czas temu, jednak od tamtej pory nie podjęto żadnych działań, a nauczycielka nadal pełni swoją funkcję w szkole. Sama tłumaczy się, że nie miała na myśli nic złego, a miał to być w jej mniemaniu jedynie niewinny żart.

#4. Prokurator Ziobry wysyłał nagie zdjęcia pracownicy sądu

Pamiętacie głośną sprawę z 2021 roku, kiedy to pijany mężczyzna spacerował nago po Świdnicy? Okazało się, że był to prokurator mianowany przez Zbigniewa Ziobro, Maciej W. Postępowanie dyscyplinarne wobec niego nie przyniosło jednak należytego skutku, ponieważ zostało ono umorzone przez wzgląd na rzekome urojenia, które sprawiały, że był niepoczytalny.

Kolejnym przewinieniem prokuratora było nękanie pracownic sądu poprzez ciągłe telefony i nagabywanie ich. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że do jednej z nich wysyłał nawet swoje nagie zdjęcia, do których dołączył wiadomość:

Dwie dziewczyny dzięki mnie rok temu na AWF się dostały. Sorry, że na golasa zdjęcie, ale tak uczę. Niedrogo. Ale wyniki są, jak widzę. Mam teraz 7 kursantek.

Ciekawe, czy tym razem uda się coś zdziałać w jego temacie, czy nadal będzie nietykalny.

#5. Raper w przeszłości nagrał skrajnie homofobiczny utwór, a teraz startuje do Rady Miasta z ramienia Lewicy

Jeśli jesteście z Dąbrowy Górniczej, to być może natknęliście się na plakat jednego z kandydatów do Rady Miasta. Chodzi o Damiana Krępę, byłego rapera. Muzyk znany niegdyś pod pseudonimem Bas Tajpan ma za sobą dość bogatą przeszłość.

Internauci dotarli bowiem do jego utworu zatytułowanego „Chwasty”, który ma charakter, delikatnie mówiąc, skrajnie homofobiczny. Mówi on tam o dosłownym paleniu sodomitów. A przez sodomitów mam tu na myśli osoby homoseksualne.

Bas Tajpan to Damian Krępa, nr 8. pic.twitter.com/lc6PX5cE6A
— Koroluk (@KorolukM) March 17, 2024

Swego czasu utwór został zgłoszony do prokuratury, a sam artysta pokajał się i go usunął. Po czasie nawet przepraszał za zrobienie czegoś takiego. Odciął się od tamtej piosenki i twierdził, że nie wykonuje jej na koncertach. Twierdzi również, że żałuje swoich błędów przeszłości.

I być może powiecie, że każdemu należy dać drugą szansę, bo wszyscy popełniamy błędy. Ale co innego popełnić błąd, a co innego nawoływać do palenia sodomitów, a później startować w wyborach z list Lewicy.

W poprzednim odcinku: Szkolna wycieczka do… Dubaju