U nas to by nie przeszło, ale w Brazylii to dzień jak co dzień
Reszka
·
5 września 2023
72 140
481
49
Witajcie w Brazylii! Oprócz tego, że dobrze grają w piłkę nożną i zbierają pyszną kawę, to mają jeszcze wiele innych rzeczy, którymi odbiegają od normy...
W dzisiejszym odcinku zobaczymy, czy za zabranie pieniędzy spadających z nieba można iść do więzienia, poznamy kolejne skutki uboczne otyłości, a także przetestujemy granice pojemnościowe samochodu osobowego.
Marzenia czasem się spełniają i pieniądze spadają z nieba. No bo co innego mogło się wydarzyć, skoro torba z prawie pięcioma tysiącami dolarów
leżała pod jednym z banków w mieście Trumbull w amerykańskim stanie Connecticut. Robert Withington będzie się musiał jednak oswoić z myślą, że do żadnego cudu nie doszło, a pieniądze, które zgarnął sprzed oddziału jednego z banków, nie były darem niebios. Co gorsza, pochodziły z podatków i miały zostać włożone do depozytu bankowego, więc teraz 57-latek odpowie przed sądem za kradzież. Sam zainteresowany nie widzi w swoim postępowaniu nic złego i twierdzi, że przecież nie ukradł pieniędzy, skoro leżały po prostu na ulicy. A dlaczego leżały? Bank nie wie i prowadzi wewnętrzne postępowanie w tej sprawie.
Coraz większe smartfony oznaczają coraz większe kieszenie w spodniach, a coraz większe osoby oznaczają konieczność wzmocnienia stropów w budynkach. Otyłość szkodzi bowiem nie tylko osobie otyłej, ale w niektórych przypadkach – również ludziom zgromadzonym w tym samym budynku. Zdaniem brytyjskiego NFZ trzydzieści cztery szpitale położone na terenie Wielkiej Brytanii
mogą się zawalić, jeśli ich konstrukcja nie zostanie natychmiast wzmocniona. Wszystko przez napowietrzony beton, z którego wykonano budynki szpitalne. Nie jest on tak wytrzymały jak „zwykły” beton i z czasem słabnie. Z tego powodu najbardziej zagrożone szpitale przestały leczyć osoby z dużą nadwagą na wyższych piętrach i wszelkie procedury medyczne prowadzą na takich osobach na parterze.
Niektórzy to mają tupet… Nie dość, że przewieziesz takiego, zaoferujesz mu modne perfumy w ekstra cenach, to jeszcze będzie jeden z drugim narzekać na rzygi na siedzeniu. A paszoł ty won. Słusznie postąpiła ochrona na lotnisku w Las Vegas, wyprowadzając dwie awanturujące się pasażerki, którym
przeszkadzały pozostałości wymiocin na przypisanych im siedzeniach. Kobiety najpierw poskarżyły się obsłudze samolotu lotniczych Air Canada na to, że na ich siedzeniach znajdują się wymiociny, a potem nie chciały siedzieć na siedzeniach, mimo że obsługa pozbyła się z nich części wymiocin, a nawet spryskała je odświeżaczem, żeby zamaskować nieprzyjemny zapach. Kobietom zaoferowano też możliwość położenia koców na siedzeniach, ale i tym razem odmówiły. W końcu pilot nie wytrzymał i wezwał ochronę, która wyprowadziła skandalicznie zachowujące się pasażerki.
Może pracownicy brytyjskiej służby zdrowia mogliby wziąć przykład z urzędników w miejscowości Beerpur Mandal w indyjskim stanie Telangana. Tam też rozsypuje się budynek użyteczności publicznej, ale pracujący w nim urzędnicy twardo trwają na posterunku, tylko muszą się trochę bardziej zabezpieczyć i na okoliczność spadających fragmentów sufitu
nakładają na głowy kaski motocyklowe. Po Internecie zaczęły krążyć zdjęcia i filmiki, na których widać, jak urzędnicy z kaskami na głowach obsługują swoich petentów. Urzędowy budynek znajduje się w kiepskim stanie od lat, ale urzędnicy bezskutecznie wnioskują o zmianę siedziby. Sami petenci też czują spore obawy podczas wizyty w urzędzie, ale wyjścia nie mają i muszą załatwiać swoje sprawy.
Po polskich drogach jeździ sporo bydła, ale nie widzieliśmy jeszcze byka jadącego na miejscu pasażera w samochodzie osobowym. Co innego amerykański stan Nebraska… Policjanci z jednego z patroli drogówki na drodze nr 275
nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyli samochód osobowy z bykiem siedzącym na miejscu pasażera. Kilkusetkilogramowe zwierzę rasy watusi zostało „zabezpieczone” fragmentem metalowego ogrodzenia z zagrody dla bydła. Mimo ewidentnej ciasnoty byk sprawiał wrażenie mocno zrelaksowanego przejażdżką, czego nie można powiedzieć o kierowcy i właścicielu byka, który otrzymał od policji pisemne ostrzeżenie oraz nakaz odstawienia byka do domu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą