Jak w latach 90. Polacy łamali prawa autorskie wydając gry na 8-bitowe Atari
coldseed
·
9 września 2019
55 257
171
65
Ataryna. Ośmiobitowe monstrum z podłączonym do swych trzewi zewnętrznym nośnikiem programów zapisanych na kasetach magnetofonowych. Do dziś pamiętam tę ekscytację, gdy włączyłem swoją pierwszą grę na swoim pierwszym komputerze. Już w tamtych zamierzchłych czasach polscy programiści potrafili wykrzesać z nędznych bebechów tych maszyn prawdziwe perełki. Niekiedy robili to mając w najwyższym poważaniu wszelkie prawa autorskie. Kto w tamtej zamierzchłej epoce w ogóle przejmował się takimi rzeczami?
Jak wygląda praca hakera - opowiada nasz bojownik, który tym zarabia na życie
Artykuł jest kontynuacją serii o moich doświadczeniach w Norwegii, ale dzisiejszy temat nie jest bezpośrednio związany z Norwegią. Ten typ pracy wygląda tak samo lub bardzo podobnie w Polsce oraz innych technologicznie rozwiniętych krajach.
W tym odcinku m.in. książka, która jasno mówi, co należy zrobić z plastikiem, manekin idealny, zabawa w wykresy słupkowe oraz pani z fajnymi rączkami.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą