Głupoty prezentowane w kinie amerykańskim można by wyliczać bez końca. I mimo że z absurdów i skrajnych idiotyzmów sączących się z ekranu wyśmiewają się już nawet najmłodsi z widzów, to w dalszym ciągu nic nie stoi na przeszkodzie, aby te całkiem debilne klisze powielać.
Twórcy tego niesamowitego serialu pokazali życie i wybory ludzi z różnych środowisk społecznych. Każdą scenę możemy sobie interpretować na różne sposoby, jednak pewne rzeczy są niezmiennie i powinniśmy o nich zawsze pamiętać.
#1. Nigdy nie popełniaj dwa razy tego samego błędu
Porządne wyspanie się to jedna z nielicznych przyjemności, które docenią nawet najwięksi malkontenci. Tym bardziej, że sen - choć wydawałoby się taki sam dla każdego z nas - w rzeczywistości zupełnie różne ma oblicza.
#1.
Przejściowe kłopoty z zaśnięciem przytrafiają się każdemu i wkrótce potem samoczynnie mijają. Jest jednak choroba, która nie odpuszcza. To szczególny rodzaj bezsenności. Nieszczęśnik, na którego padnie, traci całkowicie możliwość zaśnięcia. Przedłużający się brak snu prowadzi do psychozy, a potem, w ciągu zaledwie kilku miesięcy, do śmierci z wycieńczenia. Co gorsza, na chorobę tę nie ma lekarstwa. „Wyśpisz się po śmierci” - o, ironio…
#2.
Człowiek potrzebuje snu, by prawidłowo funkcjonować. Podczas snu nie tylko odpoczywamy, ale też pozwalamy na to, by organizm sam o siebie zadbał. Tylko ile snu można uznać za wystarczająco? To zależy od osoby. Jednak osób, które normalnie funkcjonują śpiąc regularnie po mniej niż 6 godzin, jest zaledwie 1 do 3%. Nauka określa ich mianem „bezsennej elity” - bo podobno „sen jest dla słabych”.
#3.
Wielu kierowcom wydaje się, że mogą jechać niemal bez końca, że zmęczenie ich nie dotyczy. Nie ma tak dobrze. W rzeczywistości przemęczeni kierowcy raz po raz zapadają w mikrodrzemki trwające do 30 sekund, podczas których na moment tracą świadomość. Większość nie zdaje sobie z tego sprawy - no chyba że obudzi ich huk giętej blachy. Ci, których los oszczędzi, twierdzą potem, że problem nie istnieje, bo oni przez całą drogę „byli absolutnie przytomni”. Tia, do czasu…
#4.
Zarwane noce bez konsekwencji? Tylko do czasu. To prawda, odkryto już gen odpowiadający za to, że jedni ludzie radzą sobie z brakiem snu lepiej a inni gorzej. Z drugiej strony jednak istnieje „dług senny”, czyli kumulujące się niedobory snu. Jeżeli potrzebny czas nie zostanie „odespany”, nasilają się konsekwencje. Z początku to słabsze widzenie, pogorszona koncentracja i kłopoty z zapamiętywaniem. W dłuższej perspektywie - otyłość, choroby serca, insulinooporność… Natura zawsze, prędzej czy później, upomina się o swoje.
#5.
Zespół Kleinego-Levina określa się jako napady żarłoczności i pobudzenia seksualnego w połączeniu z okresami nadmiernej senności - na przykład u nastolatków. To dość ogólna definicja, ponieważ zaburzenie potrafi przybierać bardzo drastyczne formy. Osobom cierpiącym na zespół zdarza się spać dosłownie tygodniami - z przerwami tylko na jedzenie i toaletę. Zazwyczaj zespół Kleinego-Levina ustępuje samoistnie, ale okres jego trwania to istna droga przez mękę - choć głównie na śpiąco.
#6.
Czy młoda, zdrowa osoba może umrzeć podczas snu? Wypadki chodzą po ludziach - także tych śpiących. A co, gdyby takich przypadków nagle zrobiło się więcej, w jednym tylko miejscu na świecie? Znany jest przypadek kilkudziesięciu, jeśli nie kilkuset osób w Kambodży, które dręczyły dramatyczne koszmary. Koszmary, przez które ludzie ci robili wszystko, byle tylko nie zasnąć. A kiedy już się poddali, umierali w środku nocy, krzycząc i szarpiąc się z bólu. Brzmi znajomo? Tak, „Koszmar z ulicy Wiązów” powstał na kanwie tych właśnie wydarzeń.
#7.
Koty chadzają własnymi ścieżkami - dlatego nikt nie wmówi im, że przespanie 70% życia jest czymś złym. Ludzie - przeciwnie. Statystycznie przesypiają ok. 30% ziemskiej wędrówki, a i tak namiętnie eksperymentują, by ograniczyć sen do minimum. Na początku lat 90. popularne były 6-dniowe wyścigi rowerowe, w których zwyciężał ten kolarz, który zdołał przepedałować najdłuższy dystans. Z tego powodu zawodnicy niemal zupełnie rezygnowali ze snu - co kończyło się halucynacjami i w konsekwencji licznymi wypadkami. Ot, sport i zdrowie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą