Pewnego dnia Tarzan,
skacząc po linach w dżungli zawadził o gałęzie i stracił oko, lecz myśli sobie:
- Co mi tam oko, mam jeszcze drugie"- i skacze dalej, po jakimś czasie znów zawadził o gałęzie jakiegoś drzewa i wyrwało mu całą rękę, Tarzan zatrzymał się i mówi sam do siebie:
- Co mi tam, mam jeszcze jedną rękę", i poszedł skakać dalej, po jakimś czasie Tarzan znów zawadził o jakieś chaszcze i stracił penisa, Tarzan zamyślił się i stwierdził, że bez ręki i oka to może żyć, ale bez penisa to nie bardzo.
Postanowił iść z tym problemem do szamana. Gdy tam dotarł szaman stwierdził:
- Oko wstawię ci po sokole, rękę przyszyjemy po zmarłym gorylu, trochę się ja ogoli i będzie jak nowa. A penisa ci zrobimy z trąby słonia.
Po jakimś czasie Szaman spotyka wesołego Tarzana i się go pyta:
- Jak tam sprawują się przyszyte narządy?
Tarzan na to:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą