Przychodzi facio do baru:
- Pi-i-iwko pop-pop-poproszę.
- A z z pia-pi-pianką, czy be-bez? - pyta barman.
- Z pia-pianką.
Koleś popija. Tymczasem nadchodzi drugi.
- Jedno piwo!
- Z pianką, czy bez pianki?
- Jasne, że z pianką.
Pierwszy klient po chwili:
- Prze-prze-e-praszam, a-ale pan m-m-mnie ch-chy-chyba prze-prze-przedrzeź-drzeźniał!
- N-n-nie! Ja tam-tamtego prze-przedrze-eee-eźniałem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą