Starsza pani, niedowidząca wdowa, poszła na konsultację do prawnika. Po skończonej, trwającej pięć minut rozmowie, prawnik zażyczył sobie 100 złotych. Wdowa drżącymi rękoma wydobyła z portmonetki banknot i wręczyła mu. Nagle prawnik zauważył, że do banknotu przylepił się drugi, o takim samym nominale. I stanął przed wielkim problemem natury etycznej:
- Podzielić się ze wspólnikiem, czy nie podzielić?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą